Czasami zadajemy sobie pytanie, co tak naprawdę przeszkadza nam w stworzeniu idealnego związku i w doznawaniu miłości prawdziwej. Niestety zazwyczaj pozostaje to pytaniem w gruncie rzeczy retorycznym, ponieważ zamiast realnego zastanowienia się i poszukania odpowiedzi, uciekamy do prostych schematów myślowych powtarzanych zazwyczaj przy takiej okazji. Mówimy, że naszemu szczęściu z innym człowiekiem kłody pod nogi rzucają pieniądze, czas i strach.
Idealny związek
Kiedy ktoś nas zapyta, dlaczego nie stworzyliśmy idealnego związku, odpowiedzielibyśmy mu, że nie mamy wystarczającej ilości pieniędzy na założenie spokojnej i stabilnej rodziny, mówilibyśmy o braku czasu na poszukiwanie tej jedynej osoby, nie mówiąc już w ogóle nawet o dzieleniu się potem swoim czasem z drugą osobą. Powiedzielibyśmy też zapewne coś o strachu: strachu przed odrzuceniem, strachu przed pierwszym krokiem, strachu przed tym, że nie bylibyśmy osobą odpowiednio dobrą dla tej jedynej czy dla tego jedynego. Powiedzielibyśmy tak, bo wszyscy tak zawsze mówią.
Różnych przekonań-wymówek jest naprawdę wiele. Można usłyszeć, że jeszcze jesteśmy za młodzi lub jesteśmy za starzy, można usłyszeć wymówki o byciu zranionym wcześniej lub o ogólnie złych doświadczeniach i niechęci do ich powtarzania. Jeśli zrobimy sobie rachunek sumienia, sami pewnie też odnajdziemy u siebie tego typu uwagi i argumenty.
Czasami tego typu argumenty są naprawdę ostre i zastanawiamy się, czy w ogóle jesteśmy wystarczająco dobrzy, by ktoś mógł nas pokochać? Przecież mamy tyle wad i tak mało do zaoferowania…
Wzorce zachowań
Trzeba sobie uświadomić, że to wszystko to jedynie zewnętrzne wzorce zachowań i modele związków, które zasłyszeliśmy od rodziców, od naszego otoczenia i z kultury masowej. Czasami pojawia się tutaj także element obserwacji. Sęk w tym, że te wszystkie wzorce wcale nie muszą być naśladowane.
W wyrywaniu się z takich schematów zazwyczaj najważniejsze jest skupienie się na początku na tak zwanym zdrowym egoizmie. Polega on na tym, że najpierw powinniśmy się czuć dobrze sami ze sobą, zanim zaczniemy się zabierać za dzielenie naszego życia z kimś innym. Związek nie powinien być punktem wyjścia do szczęścia, a raczej jego uzupełnieniem. Trzeba w nim zadbać o własne potrzeby, by móc realnie także dawać coś z siebie drugiej osobie. Zazwyczaj jeśli skupimy się na swoim szczęściu i będziemy otwarci, odpowiednia osoba pojawi się zupełnie sama.
pieniądze, czas i strach, chociaż wydaje mi się że strach ma tutaj najmniejsze znaczenie, zwykle nie wiążemy się z braku czasu albo pieniędzy, to przykre:(
Dokładnie, zgadzam się w 100%. Tekst trafia w sedno dzisiejszego sposobu życia, brawo dla pisarza!