Bariera w postaci anonimowości, jaka istnieje w Internecie, to znakomita gwarancja naszego bezpieczeństwa, ale równocześnie mechanizm, który nie pozwala przejść na poziom znajomości powyżej określonego, twardego niczym beton szklanego sufitu. Dlatego z czasem trzeba będzie anonimowość zrzucać, ale zwłaszcza jeśli jest się kobietą w Internecie, trzeba to robić z głową, powoli i przy ciągłym testowaniu wiarygodności mężczyzny.
Takie podejście nie jest do końca właściwe i nie da się tego faktu ukryć, a do tego w znakomitej większości przypadków jest to zwyczajna przesada. Niezależnie od tego, lepiej dmuchać na zimne, bo w najgorszym razie tylko opóźniamy rozwój znajomości.
Wiarygodność partnerów
Nasze wyobrażenia odnośnie osoby po drugiej stronie monitora opierają się tylko na tym, co nam ta druga osoba powiedziała, więc kiedy zaczynamy pozbywać się anonimowości, musimy starać się wszystkie te twierdzenia weryfikować. Dobrym sposobem na to jest oglądanie zdjęć partnera czy partnerki. Sam wizerunek to jeszcze nie dane, po których można by kogoś znaleźć, jeśli zdjęcia te nie były gdzieś publicznie zamieszczane, więc jest to dość bezpieczne. I bardzo informacyjne.
Ze zdjęcia jesteśmy w stanie dowiedzieć się, jak dana osoba wygląda i już to zweryfikuje bardzo wiele twierdzeń, chociażby odnośnie wieku. Do tego zobaczymy osobę w otoczeniu znajomych, rodziny, w pracy, na wakacjach, w trakcie uprawiania sportu i w innych sytuacjach, o których mogliśmy już wcześniej usłyszeć. Jest to naprawdę wielka kopalnia wiedzy i jeśli inne osoby nie chcą się nią dzielić, na pewno jest to problem.
Pierwsza rozmowa telefoniczna
Duże znaczenie ma także rozmowa telefoniczna, a na początku najlepiej jeszcze rozmowa przez komunikator internetowy. Taka rozmowa to możliwość weryfikacji kompetencji interpersonalnych partnera czy partnerki, co czasami jest bardzo trudnym momentem w związku. Pisanie maili czy postów ma charakter w dużej mierze bezosobowy i potem okazuje się, że zamiast osoby, jaka istnieje, rozmawiała z nami osoba stworzona na potrzeby takiej rozmowy.
Wcale nie żaden oszust, ale szarmancki i przebojowy mężczyzna, który tak naprawdę nie jest w stanie się przy kobiecie odezwać, nie wspominając nawet o wypowiedzeniu pełnego zdania. Nie należy oczywiście skreślać kogoś tylko dlatego, że ta osoba jest nieśmiała i musi się przełamać, ale jeśli czyjaś elokwencja wynikała z efektywnego wykorzystywania wyszukiwarki internetowej, mamy poważny problem.
warto pozostawać anonimowym, póki nie mamy pewności co do faceta, niestety oszustów w sieci jest mnóstwo i tak potrafią kręcić, że kobiety same wpadają w ich sidła 🙂
miałam kiedyś konto w serwisie randkowym, niestety każda nowa znajomość kończyła się po kilku rozmowach, wiem że jestem nieśmiała, ale ci faceci na portalach randkowych to chyba szukają tylko wymalowanych lal, które myślą tylko jednym 🙁
a na jakim portalu miałaś konto, szkoda że się nie poznaliśmy, ja jestem zupełnie inny 😉