Poszukiwanie szczęścia. Czym właściwie jest szczęście? Jeśli zapytać na ulicy zwykłych ludzi, porozmawiać ze znajomymi lub znaleźć jakichkolwiek innych respondentów, zawsze odpowiedzą nam, że celem ich życia jest szczęście. Prawdziwy problem zaczyna się w momencie, kiedy to szczęście trzeba zdefiniować. W tym momencie dzwoni głucha cisza lub pojawiają się różnego rodzaju teorie.
Jedni mówią że szczęście to samorealizacja, kariera, możliwość zapisania się w historii, chociaż nie wiedzą, co to konkretnie wszystko znaczy i jak to realnie zmierzyć. Jeszcze inni opowiadają o wartościach górnolotnych i jeszcze bardziej niesprecyzowanych, czyli o Bogu, dobru, ludzkości…
To już brzmi lepiej, ale jeśli spróbujemy z tego wydestylować recepty praktyczne, okaże się, że są to stwierdzenia równie puste i deklaracje czysto filozoficzne. Dlaczego zatem żyjemy? Co jest prawdziwym szczęściem?
Żyjemy głównie dla siebie
Współczesny świat każe nam automatycznie odrzucać taką koncepcję. Jeśli mielibyśmy pokazać się w mediach mainstreamu i powiedzieć, że żyjemy dla siebie, prawdopodobnie stalibyśmy się wrogiem numer jeden dla całego społeczeństwa jako egoiści i ludzie bez głębszych wartości. Jak to się ma do twierdzeń, że żeby stworzyć udany związek z drugą osobą, trzeba nauczyć się najpierw kochać siebie? To jest właśnie cała trudność przełożenia poziomu aksjologicznego na poziom czysto praktyczny. Trudno jest nam sprecyzować, czego tak naprawdę chcemy.
Szczęście tylko z drugą osobą
Jeśli już zrzucimy z siebie kajdany społecznej poprawności, odrzucimy bajki o dobroci dla ludzkości i o sile wyższej, a potem zastanowimy się uczciwie, czego tak naprawdę nam potrzeba do szczęścia, lista będzie konkretna, ale też bardzo długa. Na jej najważniejszym miejscu stanie miłość, chociaż możemy sobie tego tak od razu nie uświadomić. To jest nasz instynkt i kiedy się cieszymy, nasza radość będzie mogła stać się szczęściem dopiero w momencie, kiedy będziemy w stanie podzielić się nią z inną osobą.
Potrzebujemy bliskości i bynajmniej nie jest to bliskość rozumiana w sposób przelotnych romansów i związków opartych na cielesności. Do własnego szczęścia wszyscy potrzebujemy możliwości dawania szczęścia drugiej osobie. Kiedy już będziemy mieli poukładane nasze życie, będziemy mogli zacząć poszukiwać osoby, z którą to życie będziemy dzielić. Wciąż padają tutaj słowa górnolotne, ale są to już słowa, na podstawie których można zbudować realne plany na przyszłość i traktować niczym kierunkowskaz.
poszukiwanie szczęścia – wieczny dylemat;) u mnie z tym szczęściem nie jest tak źle:)
szczęście w miłości, szczęście w samotności, każdy z nas inaczej odczuwa szczęście, ale to fakt że większość szczęścia można znaleźć z ludźmi:)
ludzie są obłudni, im więcej im ufam, tym bardziej mnie wykorzystują 🙁