Zwyczaje randkowe na świecie są bardzo różne, a przy tym wyjątkowo zadziwiające. Trzeba jednak się do nich stosować, żeby mieć jakiekolwiek szanse na miłość, gdy mieszkamy daleko od swojego kraju.
Nigeria
W Nigerii absolutnie konieczna jest umiejętność tańca. Wszystkie randki są taneczne. Nie jest to jednak jedyny wymóg, ponieważ partnerki oczekują, że ich wymarzony partner będzie w stanie samodzielnie uszyć sobie kostium na takie spotkanie, w którym należycie się zaprezentuje.
Co więcej, nie wystarczy też zwykły taniec. W Nigerii istnieje specjalny taniec rytualny, którego panie po prostu oczekują od swoich wybraków lub przynajmniej kandydatów na wybranków.
Na szczęście nie trzeba go tańczyć przy każdym spotkaniu. Dla jego wykonania wyznaczono odpowiedni czas. Jest to święto miłości, które przypada na początek września. Czasami pojawiają się na nim pary, które potem wychodzą razem.
Równie często jednak kobiety oglądają zupełnie nieznanych sobie mężczyzn i na tej podstawie wybierają partnera na randkę. Tańce godowe nie tylko u ptaków, ale i u ludzi? W Nigerii jak najbardziej jest to możliwe.
Fidżi
Na Fidżi żywa jest z kolei inna stara tradycja, która nakazuje by przyszły pan młody wręczył ojcu swojej wybranki odpowiedni prezent i w ten sposób udowodnił, że jest godny jej ręki. Teoria mówi, że powinien to być ząb wieloryba, ale jak wiadomo wieloryby nie posiadają zębów.
Chodzi tu raczej o dowolny ząb wielkiej ryby lub jakiegoś ssaka wodnego, który ma być dowodem na to, iż kandydat do ręki córki jest w stanie zapewnić jej odpowiedni byt, ponieważ jest dobrym myśliwym.
Zwyczaj ten nie powinien być nam całkowicie obcy, ponieważ w naszych warunkach istniała konieczność przekazania ojcu przyszłej partnerki odpowiednich prezentów, które miały go przekonać do oddania córki.
Z tym zwyczajem związana jest słynna czarna polewka, bo jeśli prezenty nie zostały uznane za adekwatne lub przyrzeczenie kolejnych darów nie było wystarczająco kuszące, pan młody otrzymywał na formalnym obiedzie zupę z kaczej krwi, czyli właśnie czarną polewkę. Był to dyplomatyczny sposób na odmowę.
Obecnie mamy portal randkowy i trudno zaprzeczyć, że za jego pomocą znacznie łatwiej o poznanie kogoś ciekawego. Randka online może się odbyć bez zęba wieloryba i nie trzeba też zapoznawać się z ojcem potencjalnej wybranki, zanim będziemy mieli możliwość zaproszenia jej na spotkanie.
Czy to lepsze rozwiązanie? Na pewno łatwiejsze i bezpieczniejsze, szczególnie na początku znajomości, która być może przeistoczy się w trwały związek.
co kraj to obyczaj 😉
dobrze, że w Polsce nie ma tak rygorystycznych obyczajów, a te co były odeszły już w zapomnienie 😆
fajnie byłoby uczestniczyć w takim tańcu godowym 😉